Skąd nowe zasady rozliczeń i co to oznacza dla gmin.
Nowe zasady rozliczeń wynikają ze stanu sieci energetycznej. Wraz ze wzrostem ilości instalacji fotowoltaicznych wzrasta okresowe obciążenie sieci. Wcześniejsze zasady dla prosumentów były dosyć proste. Panel fotowoltaiczny produkował prąd, który trafiał od razu na potrzeby bieżącego zużycia, nadmiar był wysyłany do sieci elektrycznej, a prosument miał 12 miesięcy żeby odebrać 80 % z tego co oddał do sieci. Czyli produkcja i nadprodukcja odbywała się w słoneczne dni, a odbiór nadmiaru prądu odbywał się w nocy i w dni bez słońca (także zimą).
Nowe zasady po 1 lipca
Nowe zasady od 1 lipca nadal pozwalają na bieżące zużycie produkowanej energii, ale już oddanie do sieci i odbiór odbywa się inaczej. Prosument oddaje prąd który od razu zamieniany jest na ekwiwalent w złotówkach a „kurs wymiany” zmienia się z godziny na godzinę. Stąd potoczna nazwa „naliczanie godzinowe”. Tak odłożone pieniądze można wykorzystać do „odbioru” prądu kiedy jest potrzebny. Jak to będzie wyglądać w praktyce ? W słoneczny dzień kiedy wszystkie instalacje fotowoltaiczne produkują prąd, cena godzinowa może spaść do 1 grosza za kilowatogodzinę albo nawet do zera. Za to wieczorem, w nocy albo w zimę może wzrosnąć do 2 złotych lub więcej. To szczególnie problematyczne dla instalacji które znajdują się na dachach szkół i urzędów. Te produkują prąd w słoneczne dni, ale jej nie odbierają w weekendy, wakacje, święta i ferie bo zwyczajnie wtedy nie pracują. W tym czasie zakład energetyczny dostanie ten prąd bardzo tanio, albo wręcz za darmo. Istnieje realna obawa, że bez odpowiedniego przygotowania inwestycje w panele nigdy się gminom nie zwrócą i te stracą planowane korzyści. Zapytaliśmy samorządy powiatu hrubieszowskiego, o jakich kwotach mówimy. Łącznie 6 gmin wiejskich powiatu oraz miasto Hrubieszów zainwestowały w fotowoltaikę po marcu 2022 na łączną kwotę 4,23 miliona złotych. W tej kwocie mieści się inwestycja samego miasta (159,5 tys. złotych).
Jak się bronić przed zmianami?
Zmiany wprowadzane w Polsce funkcjonują już w innych krajach Europy, a samorządy się na to przygotowały. Przykład: hiszpańskie gminy wiejskie po prostu zmieniły ustawienie paneli z kierunku południowego na wschodnio-zachodnie (żeby produkowały prąd wcześniej i później) oraz zakupiły akumulatory aby przechowały prąd do wieczora i w nocy – a to wtedy Hiszpanie lubią organizować spotkania. W Polsce takie rozwiązanie może się sprawdzić tylko częściowo. Po pierwsze jest u nas znacznie mniej słońca niż na południu. Poza tym akumulatory są drogie, a w naszym chłodniejszym klimacie i często nie dogrzanych świetlicach wiejskich akumulatory rozładują się znacznie szybciej.
Lepszym rozwiązaniem wydaje się wstąpienie gminy do spółdzielni energetycznej, wtedy gmina częściowo odzyskuje stare zasady rozliczeń, a dokładnie za oddanie energii do sieci straci 40 %, ale może odzyskać ją w ciągu 12 miesięcy wtedy kiedy jest potrzebna.
Wstąpienie do spółdzielni energetycznych daje jeszcze inne korzyści. To realny dostęp do tańszego prądu. Jesteśmy w środku kryzysu energetycznego, ale niewiele zdaje sobie sprawę, że prąd nie tylko drożeje, ale też tanieje. O ile prąd produkowany z węgla przed dużych monopolistów drożeje i ta tendencja raczej się utrzyma, to prąd produkowany z czystych odnawialnych źródeł energii regularnie TANIEJE.
Orientacyjna cena po jakiej firmy posiadające farmy wiatrowe sprzedają prąd do zakładu energetycznego to 40 groszy netto za kilowatogodzinę lub mniej. Za to gmina gdzie stoją te wiatraki płaci temu samemu zakładowi energetycznemu za prąd 2 krotnie, a czasami 3 krotnie więcej. Spółdzielnia energetyczna to sposób aby spotkać się gdzieś po drodze z korzyścią dla wszystkich stron.
Ziemia hrubieszowska w awangardzie zmian energetycznych w kraju.
W tej chwili w Polsce jest zarejestrowanych w KOWR 21 spółdzielni energetycznych, z czego realnie działa (to jest ma umowy i rozlicza prąd z zakładem energetycznym) pięć spółdzielni. Jedna w Raszynie pod Warszawą, jedna z gminie Czerwonak pod Poznaniem oraz trzy w powiecie hrubieszowskim które założyły osoby związane z Hrubieszowską Telewizją Kablową. Wszystkie trzy hrubieszowskie spółdzielnie wielokrotnie zachęcały i zachęcają gminy naszego powiatu do wstąpienia i korzystania z tańszej energii oraz do przywrócenia opłacalności wcześniejszym inwestycjom.
Łukasz Pałucki – członek zarządu spółdzielni energetycznych ziemi hrubieszowskiej.
Komentarze